Prezentownik, czyli sprawdzone podarunki na ostatnią chwilę

Tak, wiem, do Wigilii został zaledwie tydzień, co oznacza, że spora część z was pewnie ma już wszystkie prezenty. Jednak jeśli z jakiegoś powodu wciąż wahacie się, co kupić bliskim, przedstawiam wam zbiór sprawdzonych produktów, które uwielbiam i polecam z czystym sumieniem.

 

Osobiście uważam, że nie istnieje coś takiego jak „prezent uniwersalny”, który spodobałby się każdemu. Kosmetyk, który dla jednej osoby będzie hitem, kompletnie nie sprawdzi się w przypadku posiadacza zupełnie innego rodzaju cery. Doskonały kryminał nie przypadnie do gustu wielbicielowi romansów, zaś bestseller w stylu „365 dni” prawdopodobnie będzie najgorszym możliwym wyborem dla entuzjasty reportaży lub nagradzanej prozy. Kurz na półce będą zbierały także niedopasowane perfumy (które z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu wciąż uchodzą za upominkowego „pewniaka”). Drogi alkohol może być fatalnym pomysłem w przypadku abstynenta lub osoby, która z różnych przyczyn stara się ograniczyć spożycie wysokoprocentowych trunków. I tak dalej, i tak dalej, przykłady można mnożyć bez końca.

Każdy z nas ma inne upodobania, zwyczaje i potrzeby. Dobry prezent to po prostu taki, po którym widać, że jest przemyślany i został wybrany z sercem. Zanim więc przystąpicie do zamawiania moich polecajek (wszystkie znam, mam obecnie lub kiedyś miałam, więc przynajmniej nie musicie się martwić o ich jakość!), zastanówcie się, jaki jest adresat podarunku, co lubi, o czym marzy i co by mu się naprawdę przydało.

I ostatnia uwaga: w wielu prezentownikach, które widziałam na innych blogach, powtarzały się produkty w cenach, które przyprawiały mnie o zawroty głowy, zwłaszcza, gdy wyobraziłam sobie, że obdarowywanych jest zwykle co najmniej kilku. Rozumiem, że jeśli kogoś stać na takie drogie prezenty, to chętnie dzieli się tym, co ma z bliskimi, zwłaszcza w święta. Jednak często brakuje mi pomysłów na mniej przepastną kieszeń, takich dla „przeciętnego Kowalskiego”. Zwłaszcza w obecnym czasie, kiedy tak ogromna część społeczeństwa boryka się z problemami finansowymi, propozycje podarunków za 500-700 zł mogą wywołać emocje podobne do tych, które towarzyszą nam przy oglądaniu odklejonej od rzeczywistości „pięknej i długiej reklamy Apartu”. Dlatego większość moich propozycji kupicie za kilkadziesiąt złotych. Mam nadzieję, że się przydadzą. Częstujcie się!

 

Książki

Dla nastolatków i dorosłych:

1. Delia Owens, „Gdzie śpiewają raki”
Niecodzienne połączenie zagadki kryminalnej oraz niemal poetyckich opisów przyrody i życia na nieco oddalonych od cywilizacji bagien. Spodoba się zarówno miłośnikom literatury spod znaku „kto zabił?”, jak i entuzjastom powieści obyczajowych. Jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku – sama byłam zaskoczona, jak bardzo mnie porwała.

2. Marissa Meyer, „Saga księżycowa”
Cudowny miszmasz science-fiction oraz motywów znanych z klasycznych baśni. Teoretycznie seria jest przeznaczona dla młodzieży, ale jako 30-latka mogę zaświadczyć, że czyta się świetnie również w „trochę” starszym wieku. Na dodatek nowe wydania są tak piękne, że mogłabym je mieć tylko po to, by się w nie wpatrywać.

3. Janina Bąk, „Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?”
Wbrew pozorom jest to książka dla każdego, bo podstawowa wiedza o statystyce przydaje się nie tylko na niektórych kierunkach studiów, ale także na co dzień, np. w prywatnych dyskusjach czy przy weryfikowaniu dowolnych informacji, jakie napływają do nas z różnych źródeł. Janina swoim lekkim, charakterystycznym stylem sprawia, że każdy, kto na co dzień zajmuje się pisaniem, zielenieje z zazdrości. W prosty sposób tłumaczy niejednokrotnie zawiłe kwestie (gdzie byłaś, kiedy męczyłam się ze statystyką na studiach?!), a na dodatek robi to z taką dozą humoru, że człowiek co chwilę parska ze śmiechu (tak, nad książką o STATYSTYCE!).

4. Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, „Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej”
Doskonały prezent dla każdego, kto interesuje się kinem. Mnóstwo ciekawych przemyśleń i wiadomości podanych w na maksa przystępnej formie. A piękna, minimalistyczna okładka ze złotymi elementami sprawia, że książka robi wrażenie od pierwszego spojrzenia i doskonale prezentuje się na półce 🙂

5. Tove Jansson, „Opowiadania z Doliny Muminków”
Ta książka znalazła się wśród bardziej „dorosłych” propozycji nie przez przypadek. To po prostu świetna literatura dla każdego! Czytałam ją w tym roku podczas urlopu i muszę powiedzieć, że niektóre opowiadania totalnie mnie zachwyciły i wciąż wracam do nich myślami, co wcale nie jest takie częste w przypadku osoby, która nieustannie coś czyta.

6. Aneta Jadowska, „Trup na plaży i inne sekrety rodzinne”
Choć książka reklamowana jest jako komedia kryminalna, w moją pamięć ryły się przede wszystkim wątki obyczajowe. Lekka, bardzo przyjemna literatura, która przemyca również poważniejsze tematy. No i akcja dzieje się w mojej rodzinnej Ustce 😊

7. Seth Mnookin, „Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu”
Bardzo ważna książka obnażająca kulisy powstania ruchów antyszczepionkowych. Lektura obowiązkowa w czasach, w których wiedza naukowa miesza się z prywatnymi osądami i teoriami spiskowymi, a celebryci wyrastają na ekspertów od wszystkiego.

8. Celeste Ng, „Małe ogniska”
Z pewnością wiele osób oglądało (skądinąd doskonały) serial na podstawie tej powieści. Warto zapoznać się również z książką, która jest świetnie napisana, daje do myślenia i kładzie nacisk na nieco inne aspekty opisywanych problemów niż ekranizacja.

 

Dla dzieci:

1. Książeczki lub karty kontrastowe
To mój pewniak, który kupuję dla każdego nowonarodzonego dziecka w moim otoczeniu. Super rozwojowy drobiazg, który przyda się wszystkim świeżo upieczonym rodzicom.

2. Davod McKee, „Elmer”
Kolejny ulubieniec i dyżurny prezent od cioci Ali 😉 „Elmer” to piękna historia o tym, że różnorodność jest piękna i nie warto za wszelką cenę upodabniać się do innych.

3. Magdalena Kryger, „Wróżka Zuzia i cudowne dzieci”
Cienka, broszurowa książeczka skrywa historię oswajającą dzieci z różnymi formami niepełnosprawności oraz ucząca akceptacji dla innych.

4. Aniela Cholewińska-Szkolik, seria „Misia i jej mali pacjenci”
Przygody z życia pięcioletniej weterynarki Misi, która ma pewien mały sekret: rozumie mowę zwierząt. Urocze, wzruszające opowieści uczące empatii. No i spójrzcie na te przepiękne ilustracje!

5. Margaret Wild, Vivienne To, „Leniwiec, który zmienił nasze życie”
Bardzo fajna książka o tym, że czasem warto nieco zwolnić tempo, by zacząć naprawdę cieszyć się życiem.

 

Kosmetyki i pielęgnacja

1. Roller do masażu twarzy z kwarcu różowego
Niedrogi gadżet, który wspomaga codzienną pielęgnację. Dotyk chłodnego kamienia zmniejsza obrzęki (np. pod oczami), a masaż poprawia wchłanianie kremów i innych kosmetyków. No i jest super przyjemny! Na rynku dostępne są też rollery wykonane np. z jadeitu lub ametystu.

2. Kremy Miya myWONDERBALM
Polska marka Miya ma w swojej ofercie cztery doskonałe kremy w ładnych, kolorowych tubkach. Osobiście miałam I’m Coco Nuts oraz I Love Me i oba były naprawdę świetne: pięknie pachnące, o bogatej formule, ale szybkim wchłanianiu.

3. Kosmetyki Anwen
Skuteczne, naturalne kosmetyki dobierane do porowatości włosów. Dają świetne efekty, pięknie wyglądają i obłędnie pachną!

4. Kosmetyki Yope
Kolejna naturalna, ekologiczna i na dodatek polska marka, której produkty nie tylko są łagodne i bezpieczne, ale również wyróżniają się ładnymi, oryginalnymi zapachami. Obecnie używam na zmianę werbeny oraz bzu z wanilią 😉

5. Żel aloesowy Holika Holika
Efektowne opakowanie w kształcie liścia skrywa 99-procentowy, doskonale nawilżający żel z aloesu. Można stosować zarówno samodzielnie, jak i w połączeniu z kremem lub naturalnymi olejkami. Jest bardzo lekki, więc sprawdzi się w przypadku każdego rodzaju cery.

 

Zdrowie

Ta kategoria potwierdza, że jestem już stara 😉 Trzy z pięciu propozycji to prezenty raczej z trochę wyższej półki cenowej, ale uznałam, że skoro tak świetnie się sprawdziły, to się nimi z wami podzielę. Serio, to działa i zmienia życie. Nadają się też na upominki „od siebie dla siebie”, bo o zdrowie i samopoczucie trzeba dbać, a poza tym „jesteśmy tego warci”, prawda?

1. Lampa imitująca światło dzienne Medisana
Sztos dla wszystkich tych, którzy cierpią na zdiagnozowane zaburzenia afektywne sezonowe lub po prostu silnie odczuwają skutki niedoboru naturalnego światła podczas jesienno-zimowych miesięcy. Na poprawę nastroju i pobudzenie z rana, kiedy spod szaroburych chmur nie przedostaje się ani jeden promyczek słońca.

2. Elektrostymulator przeciwbólowy Tru+
Dla tych, którzy często miewają bóle pleców spowodowane skurczami mięśni. Naprawdę pomaga! Uratował mi już niejeden dzień, podczas którego ból karku próbował mnie zabić, a przynajmniej odebrać mi chęć do życia.

3. Olejek CBD
Olejek z konopii siewnych, który wbrew skojarzeniom nie ma działania odurzającego, za to wykazuje udokumentowany, pozytywny wpływ na ogólne funkcjonowanie naszego organizmu, ze szczególnym uwzględnieniem układu nerwowego. Fajnie wycisza i pomaga w zaburzeniach snu. Ja obecnie używam olejku Hemp Juice. Jeśli chcecie zamówić z kodem rabatowym, to odsyłam was do Mishon, która udostępniła go pod tym filmem.

4. Hodowla kiełków Home Kitchen Garden
Możecie zamówić zestaw lub pojedyncze nasiona – jak wolicie. Produkty są bardzo łatwe w użyciu, kiełki rosną jak głupie, a obserwowanie, jak z dnia na dzień przebijają „ziemię” i stają się coraz większe, daje dziwną satysfakcję. Świetny prezent zarówno dla początkujących lub opornych na zmiany, jak i dla zaawansowanych maniaków zdrowego stylu życia.

5. Anna Koczwara, „Foodbook roślinny ulubiony”
E-book Ani z Crueltyfreeann, w którym znajdziecie świetne przepisy na wegańskie potrawy bez cukru i glutenu. Choć z własnego doświadczenia mogę zapewnić, że smakują również wszystkożercom 🙂 Dania są pyszne, a przy tym maksymalnie proste, szybkie i oparte na łatwo dostępnych składnikach. A jako że książka jest sprzedawana w formie elektronicznej, można ją podarować nawet osobie, z którą z powodu pandemii nie spotkamy się w tym roku przy jednym stole.

 

Różne różności

1. Gra Ubongo
Gra o prostych zasadach (nie wiem, czy graliście kiedyś w grę planszową, w której pierwsze 12345 godzin zostaje przeznaczone na tłumaczenie reguł, zaś drugie tyle na rozgrywkę próbną, by je zrozumieć i sobie utrwalić, ale nie rozumiem, po co ludzie robią sobie coś takiego), pobudzająca szare komórki, sprawdzająca się w towarzystwie w różnym wieku (od 8 do, jak sądzę, mniej więcej 250 lat), a nawet w takim, które nie porozumiewa się w jednym języku. No i cena jest spoko, bo zamyka się w dwucyfrowej liczbie, co wcale nie jest takie oczywiste w przypadku tego typu gier.

2. Koszulki, torby i kubki z OtherTees
Fantastyczne upominki dla wielbicieli popkultury lub jej konkretnych dzieł, ale nie tylko, bo w ofercie znajdziemy także inne nadruki. Oboje z mężem nosimy ich koszulki (początkowo bywają trochę szorstkie, warto zawrócić na to uwagę w przypadku osób wrażliwych sensorycznie, za to nadruki są nie do zdarcia), kupowaliśmy też kubki i torbę na prezent i wszystko wyglądało świetnie. Osobiście nie mogę zbyt często wchodzić na tę stronę, bo za każdym razem mam ochotę wykupić połowę asortymentu. Znajdziecie tam nie tylko takie nówki jak Baby Yoda (tak, wiem, że ma imię, ale brzydkie), ale także atrakcje dla takich dinozaurów jak ja, czyli np. gadżety z Sailor Moon albo Dragon Ballem. Jest nawet Sheldon siedzący na tronie z „Gry o tron” ze słynnym cytatem: „That’s my spot” ❤ Słowem: tam jest wszystko, inne sklepy mogą się schować.

3. Terminarz Chatolandia
Wszystko, co narysuje Ilona, to złoto. Miałam taki kalendarz na inny rok, bardzo się kochaliśmy. Super prezent dla osoby, która lubi planować czas i ma poczucie humoru.

4. Automatyczny uchwyt samochodowy na telefon z ładowarką
Fajny, użyteczny gadżet, który sam się otwiera, kiedy zbliżymy do niego telefon. Sprawdza się, kiedy potrzebujemy naładować smartfona podczas jazdy, trzymać go na widoku z włączonym GPS-em lub po prostu zaimponować znajomym, którzy myślą, że jeździmy starym rzęchem bez bajerów.

5. Cienki portfel
Kupiłam taki mężowi jakieś 2 lata temu i wciąż jest to jedna z jego ulubionych rzeczy. Świetny pomysł na prezent dla każdego, kto nosi wszystko w kieszeniach, a jednocześnie nie lubi, gdy są za bardzo wypchane.

6. Biżuteria Lian Art
Do tego sklepu trafiłam kiedyś przypadkiem i z miejsca się zakochałam. Sama noszę tę biżuterię, kupowałam ją też już kilka razy na prezent i zawsze jestem pod wrażeniem zarówno wzornictwa, jak i jakości. W dodatku ceny są znacznie korzystniejsze niż w popularnych sieciówkach.

 

Lokalne biznesy

Nie da się ukryć, że mamy ciężkie czasy, zwłaszcza dla lokalnych przedsiębiorców. Na realną pomoc państwa nie bardzo możemy liczyć, więc fajnie by było, gdybyśmy w miarę możliwości wspierali się nawzajem. Zastanawiając się nad prezentami dla bliskich, warto pomyśleć o kupnie vouchera do jednej z ulubionych restauracji czy kawiarni, na jakiś kurs (np. tańca, makijażu czy gotowania), do strzelnicy, na masaż lub jakiś fajny zabieg kosmetyczny, na sesję zdjęciową itp. A jeśli zależy wam na tym, by obdarowani mogli cieszyć się podarunkiem od razu, to fajnym pomysłem mogą być lokalne przysmaki (alkohol – o ile mamy do czynienia z osobą pijącą, miód, masło orzechowe, dżemy itp.), mieszanka herbat lub kawa z pobliskiej palarni, naturalne kosmetyki, ręcznie robiona ceramika lub inne rękodzieło. W Gdańsku można skorzystać np. z oferty wirtualnego Jarmarku Bożonarodzeniowego.

 

Zrób to sam

A jeśli już mowa o trudnych czasach, to pewnie części osób w tym roku po prostu nie stać na tradycyjne prezenty, nawet te stosunkowo budżetowe. Jeżeli jednak wciąż zależy wam na choćby symbolicznym obdarowaniu bliskich, zachęcam do samodzielnego wykonania drobnych upominków – myślę, że coś takiego niejednokrotnie cieszy bardziej niż rzeczy kupione w sklepie! To mogą być np. własnoręcznie upieczone pierniczki, kruche ciasteczka, krówki (polecam te z tego przepisu – wychodzą pyszne!), domowe przetwory, kremy czekoladowe, peelingi, sole czy kule do kąpieli. Fajnym pomysłem może być też „bon” na pomoc w określonej sprawie, np. obietnica zajęcia się dzieckiem, by jego rodzice mogli urządzić sobie wieczór we dwoje w ustalonym terminie 🙂

 

_______________________________________________________________________________

Przyznam, że trochę się napracowałam przy tym wpisie, więc tym bardziej będzie mi miło, jeśli zostawicie tu po sobie jakiś ślad. Dajcie znać, co sądzicie o moich propozycjach. Wesołych świąt!